Zespół Red Bulla w obliczu katastrofalnej sesji kwalifikacyjnej Sergio Perez podjął jedyną słuszną decyzję i postanowił przed GP Holandii wymienić w jego aucie jednostkę napędową.

Dla meksykańskiego kierowcy będzie to już czwarty silnik w tym sezonie, co w połączeniu z wymianą pozostałych elementów układu hybrydowego oddeleguje go na koniec stawki.

Przypomnijmy, że Sergio Perez zaliczył wczoraj kiepską czasówkę. Zawodnik Red Bulla nie zdążył na czas rozpocząć swojego finałowego przejazdu w Q1 i ostatecznie zakończył zmagania z 16. czasem.

Wymiana układu napędowego była jedynym słusznym posunięciem dla zespołu Red Bulla, który wcześniej czy później liczył się z karami za ponadprogramowe wykorzystanie elementów V6 turbo.

W ten sposób Perez otrzymuje świeżą jednostkę napędową, która z pewnością przyda się na wymagającym od silnika dużego wysiłku torze Monza, a przy okazji traci stosunkowo niewiele.

W takiej sytuacji zespół może również zdecydować się na wymianę skrzyni biegów oraz dokonanie zmian w aucie, które stworzą kierowcy lepsze warunki do wyprzedzania. Jeżeli zostaną naruszone zasady parku zamkniętego Perez będzie startował z alei serwisowej. Póki co wygląda jednak na to, że zespół planuje utrzymać swojego drugiego kierowcę na polach startowych.